dedzior21 prowadzi tutaj blog rowerowy

rz-dylagowka-dubiecko-bircza-kużmina-tyrawa wołoska-sanok-brzozow-przysietnica-wara-dynow-harta-rz /avg hr 146/

  • DST 202.16km
  • Czas 06:50
  • VAVG 29.58km/h
  • VMAX 63.30km/h
  • HRmax 187( 90%)
  • HRavg 146( 70%)
  • Kalorie 2911kcal
  • Podjazdy 1609m
  • Sprzęt Cannondale systemsix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 lipca 2013 | dodano: 16.07.2013

wyjechalem okolo 13:20. w strone dubiecka wiatr praktycznie w plec (calkiem mocny), i tak po okolo 2 godzinach mialem avg speed ok. 32,40 km/h, przy avg hr 138. pierwszy silny podmuch poczulem na ok. 59 km, ale tylko przez 1-2 km. na 70 km bircza, i pozniej zaczely sie podjazdy, i silny boczny wiatr. po podjezdzie pod kuzmine, i zjezdzie, zrobilem sobie przerwe zaraz przed podjazdem pod tyrawe (te same delikatesy co w listopadzie na 1 bulke, i 1 sztangla z szynka, muszynianke, i puszke coli (ok. 7 zl). pozniej podjazd pod tyrawe, i na 100 km bylem w sanoku (1000m przewyzszenia po 100 km, i avg hr ok. 141(2,3?), przy avg speed ok. 29,20 km/h(?). pozniej zaczal sie problem z wiatrem w twarz, i spotkalem jakiegos ciecia na rowerze, ktory byl jakims tepym bucem, bo na moje grzeczne upomnienie, ze jak chce siedziec na kole to niech powie, to mnie zignorowal. dotknalem go, czy mnie rozumie, ale powiedzial, ze z idiotami nie rozmawia - to wystarczylo, zeby poszla wiazanka z mojej strony. pozniej ok. 10 km siedzial mi na kole, ale gdzie odbilem, zeby sobie pojechal, i mnie nie meczyl. pozniej wracam na trase, a on pare km dalej kreci sobie koleczka, i chyba czekal na mnie :). przepuscilem go, i teraz ja siedzialem mu na kole ok 10 km, do brzozowa, gdzie ostateczny podjazd wjezdzal z av sped ok. 30 km/h, przy nachyleniu ok 8%, i pod boczny(przedni?) wiatr, zeby mnie zgubic. no, ale tylko sie zajechal, bo nie udalo mu sie to :). skrecil na gorze w lewo, a ja pojechalem prosto do brzozowa. gosc chyba nie wiedzial, ze jestem na swoim 130 km, po duzych gorkach, a on sam swiezutki pewnie byl. no ale cos, tacy ludzie tez na rowerach jezdza... prawie za brzozowej skret w prawo na przysietnice (na ok. 130 km), i postoj na ok. 133-134 km na cisowianke i jakis napoj energetyczny (blow? o ohydnym smaku). jakis zul zaczal mi rower ogladac i podnosic(!) to sie zdenerwowalem troche, ale na spokojnie wszystko. pozniej podjazd, i wyjechalem w warach i do dynowa (ten odcinek drogi od wyjazdu w warach do dynowa to po tej zimie jest katastrofa - rok temu bylo bardzo zle w listopadzie, ale to co teraz jest, to jest kleska...). za wszelka cene staralem sie dobic do avg speed 29,60 km/h, i udalo mi sie to dopiero na sikorskiego :). nie jechalem od razu do domu, tylko na krzyzanowskiego, i pozniej na paderewskiego, bo by mi zabraklo troszeczke do >202 km. jechalem od postoju w tyrawie w rekawkach (dobrze, ze je wzialem. bo pierwotnie mialem na brac. bylo troche zimno i ten wiatr. chyba pod wieczor wiatr troche ucichl, co moze w jakims stopniu ulatwilo mi sprawe, albo w ogole nie ucichl, tylko wszystko bylo tak amo caly czas. bez doczepki zadnej. ostatecznie avg speed 29,60 km/h, avg cad 83.




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]