rz-dylagowka-huciska-nienadowa-polanki-krzywcza-nienadowa-huciska-dylagowka-rz /avg hr 152/
-
DST
121.89km
-
Czas
04:18
-
VAVG
28.35km/h
-
VMAX
76.10km/h
-
HRmax
182( 88%)
-
HRavg
152( 73%)
-
Kalorie 2010kcal
-
Podjazdy
1328m
-
Sprzęt Cannondale systemsix
-
Aktywność Jazda na rowerze
wyjechalem ok 13:30. wg meteo mialo prawie w ogole nie wiac, a wialo dosyc mocno, i to nie z tej strony z ktorej meteo mowilo... w ogole sie pogoda nie sprawdza, moze poza temperatura. caly czas bylo dosyc goraco, garmin pokazywal prawie caly czas 30-31C. do dylagowki ledwo 30 km/h, pozniej na huciska, i dalej zjazd w strone nienadowej. w listopadzie, jak sie zgubilem w tym lesie jadac od pruchnika, to wlasnie jakbym pojechal wtedy w lewo, a nie w prawo, to ledwo 50m dalej byl znak na wlasciwa droge :). ale mialem szczescie... zjazd do nienadowej jest w strasznie kiepskim stanie. w nienadowej pojechalem w strone przemysla. po drodze na ok 2-3 km byl skret na polanki - podjechalem sobie ok. 1,50km, i zjechalem :). mialem wracac w strone dubiecka, ale jednak pojechalem jeszcze kilka km w strone przemysla, prawie do krzywczej - po prostej strasznie wiatr mi wial w twarz, i mialem jechalem wtedy ze srednia ok. 25 km/h po prostej. nawrot na ok. 60 km (przy przewyzszeniu ok. 700m, i avg speed ok. 27,50(?) km/h. w nienadowej postoj, zeby uzupelnic bidony i cos zjesc. duza cisowianka + pepsi + 2 kapusniaki - 6 zl. chwile pozniej, jak chcialem wziasc lyk wody, okazalo sie, ze bidon jest dziurawy, i nwszystko wylecialo - nie bylo ani kropli. zostal mi tylko 1 bidon. kolejny przystanek w tym sklepie ok. 1-2 km za torami od zjazdy z dylagowki w strone przerowska, i cisowianka + cola - 3 zl. na szczycie dylagowki - 95,50 km, mialem avg speed ok. 27,30 km/h, avg hr 152, avg cad 82(?), i przewyzszenia 1289m (pamietam dokladnie, bo chcialem, zeby chociaz rowno do 1300 doszlo, ale niestety nie :) ). pozniej juz zjazd z dylagowki i do domu, ale pod wiatr - bo sie zmienil, albo juz w ogole sil nie mialem, ale raczej i jedno i drugie. jechalem bardzo zmeczony, na pamiec. rzadko kiedy jestem taki wypruty, ale wtedy nie mialem juz sil na dalsza jazde, i bylem troche zamroczony. bez jakiejkolwiek doczepki, co kiedys przy takich trasach w zeszlych sezonach czasami robilem, i moze dlatego srendie byly troche wyzsze. ostatecznie avg speed 28,30 km/h, avg cad 81.