rz-przy wyjezdzie z harty-rz-malawa-rz /avg hr 154/
-
DST
105.54km
-
Czas
03:23
-
VAVG
31.19km/h
-
VMAX
61.10km/h
-
HRmax
192( 93%)
-
HRavg
154( 74%)
-
Kalorie 1641kcal
-
Podjazdy
542m
-
Sprzęt Cannondale systemsix
-
Aktywność Jazda na rowerze
dzis pogoda mnie zachwycila. doslownie. daaaaawno nie jechalo mi sie tak (dobrze?). bylo ciagle ok. 10C, a jak wyjezdzalem to nawet troche wiecej, wiatr wg meteo mial wiac bardzo silny (srednia 5 m/s) z zachodu (w porywach do 15 m/s). nie wiem, moze to przez ta temperature, ale prawie w ogole (no, moze czasami) nie bylo tego czuc. na wyjezdzie z harty mialem avg speed ok. 29,00 km/h, i avg hr ok. 150. spowrotem w borku avg speed ok. 30,00 km/h, i avg hr ok 151? pozniej podczepilem sie pod jakiegos malego dostawczaka, i jechalem z nim ok 3,5 km do szczytu podjazdu w hermanowej (na 10 km od rzeszowa). kiepsko jechal, bo co jakis czas hamowal, i przyspieszal - najprawdopodobniej chcial mnie zgubic (jechalismy srednio ok. 50 km/h). ostatecznie zjechal do zatoczki autobusow na szczycie tej gorki 0 km przed rzeszowem. mialem wtedy avg speed ok. 31,00 km/h, wiec mysle, ze ok 0,5 km/h mi dodal do ogolnego wyniku. w rzeszowie avg speed 31,50 km/h, i avg hr ok 153, i pojechalem do malawy. w pierwsza strone fajnie, ale w druga juz ciezko pod wiatr, i z dosc wysokim pulsem. przez cala droge NIC nie jadlem (to byl blad, bo na ok. 80 km juz zaczalem odczuwac tego skutki, nie powinienem wiecej tak robic). 2 bidony ledwo co przy tej temperaturze starczyly. jechalem w jednych ochraniaczach, i jednych rekawiczkach, i bylo ok. moj cel na ten rok, czyli 10000 km jest coraz blizej. mam nadzieje, ze przez najblizsze dni zrobie jeszcze ok. 300 km do konca listopada, i na grudzien zostawie sobie 300 km. podobno jeszcze 2 dni, i przychodzi juz na stale ochlodzenie, wiec musze sie spieszyc, a w nastepny piatek (za 10 dni) ma spac snieg - chyba juz na stale. na ten weekend najprawdopodobniej jade do lbln, wiec tym bardziej musze wykonac ten cel na ten sezon.
avg speed 31,10 km/h, avg cad 86.