lbln-rzeszów NAJGORSZA JAZDA NA ROWERZE KIEDYKOLWIEK + MASE DEFEKTÓW!!! /avg hr ok. 155-160/
-
DST
174.63km
-
Czas
05:48
-
VAVG
30.11km/h
-
VMAX
66.41km/h
-
HRmax
190( 92%)
-
HRavg
158( 76%)
-
Kalorie 4753kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
WIATR BYL OK 3-5 M/S IDEALNIE! (momentami dostawalem taki podmuchy, ze ledwo co jechalem) W TWARZ PRZEZ CALA TRASE. do 100 km jechalo sie nawet ok, ze srednia ok. 30,97 km/h. szybki postoj na kupno 1,5 lutra wody na stacji i jazda dalej. na ok. 150 km podstoj na kupno o,5 litra wody. przez cala trase zjadlem 2 corny, i wypilem 5 bidonow razem. niezle sie opalilem nawet, ale to tyle jesli chodzi o plusy. od ok. 130 km zaczela mnie lapac sciana, bo wiatr zaczal wiac coraz mocniej, i na prostej jechalem 25-28 km/h, a pod gorki 18-20 km/h. ostatecznie avg speed 30,09 km/h, avg hr ok. 155-160 (na oko), avg cad 84.
1. pulsometr padl calkowicie na 35 km (na 20 km wymienilem baterie, ale to nie jej wina byla).do tego momentu avg hr ok. 148.
2. opona totalnie sie rozpierdolila, oplot na wierzchu, detka przeswituje i jest bicie, az dziw, ze nie zlapalem gumy.
3. lancuch cos kurewsko przeskakuje (ma dopiero 300 km z dzisiejsza jazda) - poprzedni wymienilem po ok. 4000 km, a nawet 75% nie bylo zuzycia! (podobno - tym kluczem mierzylem).
4. droga jest najbardziej kurewska ze wszystkich, na szczescie juz nigdy nie bede nia jechal - mialem kilka "trudnych sytuacji".
na wysokosci makro mialem avg speed 29,93 km/h, ale podczepilem sie pod tira na armii krajowej, az do leclerca.
avg hr, max hr wpisuje na oko, tak samo jak kcal. stref niestety nie ma.