rz-harta-dynow-mrzyglod-sanok-domaradz-boguchwala-rz-albigowa-rz /avg hr 148/
-
DST
200.71km
-
Czas
06:28
-
VAVG
31.04km/h
-
VMAX
78.30km/h
-
HRmax
186( 90%)
-
HRavg
148( 71%)
-
Kalorie 2819kcal
-
Podjazdy
1365m
-
Sprzęt Cannondale systemsix
-
Aktywność Jazda na rowerze
wyjechalem niecale 2 minuty przed 13. wiatr wial z poludniowego-zachodu, wiec w pierwsza strone myslalem, ze wykorkuje, bo dosc mocno wialo. ale jednak nie bylo to tak mocno odczuwalne. pierwsze 50 km myslalem, ze nie dam rady, bo bylem dosyc zmeczony po przedwczorajszym, i wczorjaszym sprincie, poza tym cos czworoglowy mnie bolal na poczatku, ale pozniej przeszlo. nabralem wysokosci w sanoku i z avg speed 28,00 km/h, i avg hr 140 na 87 km zaczalem w koncu wracac z wiatrem. nie bylo do konca super, bo wial w boczne plecy, ale juz od bliznego zasuwalem calkiem niezle. 38-40 km/h mialem praktycznie caly czas... po 73km bylem praktycznie pod domem, w 2:03 sie uwinalem, ze srednia predkoscia 35,40 km/h, przy avg hr 156. na ok 95 km mialem postoj na 2 bulki z szybka, wode, i fante w puszce. w boguchwale podczepilem sie moment pod tira, ale nie sadze, ze cokolwiek mi to dalo, bo jechal ok 35-45 km/h, a ja tam jade ok. 50 km/h, wiec tylko gorke z nim zaliczylem, ale i tak nie za szybko. pozniej na obwodnicy obok leclerka chwile za betoniarka, az do zjazdu na slocine, wiec maksymalnie dodalo mi to ok. 0,1 km/h. na ok. 163 km postoj na wode, i cole w puszce. powrotne 20 km to byl koszmar, huragan. ale jakos dalem rade, jeszcze dokrecilem ok. 2-3 km na niepodleglosci, zeby bylo 200 km. zjadlem corny na ok 30-40 km, bo wtedy czulem, ze jestem dosyc glodny. ale do ok. 180 km w ogole nie odczuwalem glodu.
- druga 200 km w przeciagu ostatnich 7 dni,
- 1 corny na ok 30-40 km,
- 2x woda do bidonow, 1x fanta, 1x cola
- 2x bulki z szynka
ostatecznie avg speed 31,00 km/h, avg cad 82.